Kochasz swoje dzieci? Nie pal śmieci! |
"Kochasz swoje dzieci? Nie pal śmieci!" - pod takim hasłem Fundacja Arka prowadzi kampanię "Nie trujcie", informującą o fatalnych skutkach praktyki palenia śmieci w domowych piecach, powszechnej w Polsce. Celem akcji jest zwrócenie uwagi na niebezpieczeństwa, wynikające ze spalania opakowań, zawierających trujące substancje. Problem ten narasta w jesienno-zimowym okresie grzewczym, tym bardziej że, jak podkreśla inż. Barbara Łysik z Fundacji Arka, niska temperatura i duża wilgotność powietrza wzmagają szkodliwość palonych substancji. 14 listopada ogłoszono Dniem Czystego Powietrza.
Według raportu Komisji Europejskiej, co roku na choroby wywołane złym stanem powietrza umiera 28 tys. Polaków.
Podczas spalania kilograma opakowań zawierających polichlorek winylu (PCV) - np. plastikowych butelek i reklamówek – powstaje aż 280 litrów chlorowodoru (HCl), który w połączeniu z parą wodną tworzy kwas solny. Innym związkiem wydzielanym podczas spalania popularnych odpadów są tlenki azotu, które mogą być przyczyną uszkodzeń płuc. 280 mikrogramów NO2/m3 we wdychanym powietrzu prowadzi do śmiertelnego zapalenia płuc, a u roślin już 0,1 mikrograma NO2/m3 powoduje uszkodzenie liści.
W procesie spalania opakowań wytwarza się również dwutlenek siarki (SO2), który u roślin powoduje zamieranie blaszek liściowych, zaś u ludzi - trudności w oddychaniu. Powstają z niego siarczany i kwas siarkowy, powodujące opady kwaśnych deszczy (suche i mokre). SO2 sprzyja korodowaniu metalowych konstrukcji, a kumulując się w glebie, powoduje jej zakwaszenie i zasolenie. Wydzielany w czasie spalania tlenek węgla (CO), który w powietrzu utlenia się do CO2, utrudnia transport tlenu w układzie krwionośnym, poprzez wiązanie czerwonych ciałek krwi.
Barbara Łysik ostrzega zwłaszcza przed drobnym pyłem, zawierającym związki metali ciężkich (m.in. toksycznego ołowiu i kadmu), zaliczane do klasy I (kadm, rtęć, tytan), II (arsen, kobalt, nikiel, selen) i III (ołów, chrom). „W wyniku samorzutnych reakcji chemicznych z emitowanych pyłów zawierających węgiel organiczny i nieorganiczne chlorki, w obecności metali ciężkich (głównie miedzi) jako katalizatora oraz tlenu i pary wodnej z powietrza, powstają inne – szczególnie groźne – związki, zwane dioksynami i furanami. Należą one do grupy związków kancerogennych, czyli rakotwórczych” - wyjaśnia.
Związki te powstają przede wszystkim w wyniku spalania drewna meblowego, zawierającego chlorowane fenole (substancje konserwujące), pozostałości farby i lakierów, które z kolei zawierają metale ciężkie (głównie I klasy, np. rtęć), plastikowych toreb z polietylenu, czy papieru bielonego nieorganicznymi związkami chloru z nadrukiem farb kolorowych.
„Stężenie dioksyn i furanów w dymie wydobywającym się z domowych kominów może wynosić 100 nanogramów/m3, podczas gdy ich dopuszczalne stężenie wynosi 0,1 nanograma/m3. To . To norma dla spalarni śmieci” – podkreśla Łysik.
Źródło - PAP (www.pap.pl)
Warto zobaczyć