Biznes zapłaci za czyste powietrze nad Europą
Odsłon - 271
eGartia
autor:
2007-03-27

Polski przemysł będzie musiał ograniczyć trucie dwutlenkiem węgla. Komisja Europejska obcięła nam wczoraj limity emisji tego gazu na następne pięć lat. To może oznaczać o kilka procent wyższe ceny energii

W latach 2008 - 2012 polski przemysł będzie mógł emitować bez żadnych konsekwencji 208,5 miliona ton dwutlenku węgla rocznie. To o ponad 3 procent więcej niż w 2005 roku, ale o 27 proc. mniej, niż chciał rząd.

Kwoty emisji na lata 2008 - 2012 to pierwsze oparte na faktycznych wyliczeniach Brukseli, a nie na deklaracjach państw członkowskich. Na okres 2005 - 2007 Polska dostała średnioroczny limit 239,1 mln ton, a w 2005 r. wykorzystała tylko 203,1 mln ton. - To znaczy, że pozostałą kwotę mogła sprzedać. Nadmierne limity emisji działają jak pomoc państwa - uważa Barabara Helfferich, rzeczniczka unijnego komisarza ochrony środowiska. Dlatego na kolejny okres Polska dostaje limit przykrojony do naszych faktycznych potrzeb.

- Przyznane limity odzwierciedlają zarówno potrzebę inwestowania w Polsce w czystsze technologie, jak i konieczność utrzymania konkurencyjności gospodarczej - stwierdziła wczoraj Barbara Helfferich. Przypomniała też, że podstawą systemu jest wydanie pozwoleń na mniejszą kwotę emisji niż ta projektowana przez rządy. Chodzi o promowanie nowych technologii. Jeśli przedsiębiorstwa będą faktycznie potrzebowały większych limitów, to mogą kupić je od innych firm w Polsce lub w UE. Poza tym każdy kraj może o 10 procent zwiększyć dopuszczalny pułap emisji, jeśli będzie inwestował za granicą w instalacje zmniejszające zanieczyszczenie atmosfery.

W kolejce po uprawnienia do emisji dwutlenku węgla stoją przede wszystkim firmy z sektora energetyki, cementownie, huty stali i szkła, producenci ceramiki i papieru - w sumie około 900 zakładów, które najbardziej odczują ograniczenia praw do zanieczyszczania powietrza.

- Prawdopodobnie będziemy musieli dokupywać uprawnienia do emisji na rynku, a to oznacza, że nasza energia stanie się droższa - prognozuje Stanisław Poręba, dyrektor Departamentu Polityki Energetycznej BOT, grupy wypuszczającej do atmosfery najwięcej dwutlenku węgla w kraju.

BOT zamknął 2005 rok deficytem praw przekraczającym milion ton i dlatego w ubiegłym roku grupa zmniejszyła produkcję energii o 3,4 proc. Jeśli dostanie jeszcze mniej pozwoleń, to będzie musiała dokupić je na wolnym rynku. Zdaniem Poręby przełoży się to na wzrost cen energii o ok. 8 zł na megawatogodzinie. Obecnie jej cena kształtuje się w okolicach 130 zł.

Czytaj cały artykuł

Źródło - Rzeczpospolita (www.rzeczpospolita.pl)


Wyślij Do druku Dyskutuj

Dodaj komentarz

Autor

Komentarz (do 1500 znaków)

Komentarze uzytkowników niezalogowanych są moderowane. Usuwane będą komentarze: nie odnoszące się do tresci artykułu, zawierające obraźliwe i wulgarne słowa.



Kod z obrazka obok wpisz w poniższe pole

Warto zobaczyć

 boksy tekstowe
Reklamuj się na tej
stronie
Płać za kliknięcie
To groszowa sprawa
www.gartija.pl/boksy.html