Polskie firmy liczą na większe limity CO2 |
Do grudnia unijny system handlu prawami do emisji dwutlenku węgla ma zostać połączony z rejestrem Narodów Zjednoczonych.
Wtedy unijne przedsiębiorstwa będą mogły wykorzystać prawa z redukcji gazów cieplarnianych zagranicą, tzw. CER. Projekty są realizowane w krajach, które nie dostały limitu gazów cieplarnianych w protokole z Kioto. Komisja Europejska zadbała, by i tu ustalić pewne ograniczenia. W przypadku polskich firm jest to 10 proc. limitu emisji dwutlenku węgla na lata 2008 - 2012.
- Nasz limit możemy zwiększyć o 20 mln ton dwutlenku węgla przez inwestycje w nowoczesne technologie w państwach rozwijających się - zachęcał minister środowiska Jan Szyszko.
Większość polskich firm będzie miała trudności ze zmieszczeniem się w limitach gazu narzuconych przez Brukselę. Dlatego są zainteresowane ograniczaniem szkodliwych dla klimatu emisji. Najtaniej można to zrobić w Chinach. Przymierzają się do tego zarówno duże elektrownie, jak i lokalne, niewielkie przedsiębiorstwa.
Źródło - Rzeczpospolita (www.rzeczpospolita.pl)
Warto zobaczyć