a czy spotkaliscie sie z zakompleksionymi, napoleonami pseudo-prezesami firm ktore chcialy byc trendy i zatrudniac kogos ze specjalistow od nowych technologii??
placa smieszna kase ok 1000 i bez zadnych szkolen, a oczekuja bycia na roznych imprezach sponsorowanych i na dywanach u wladzy...
nic innego tylko sie pokazac, ze sa na czasie i maja taki departament i bardzo im zalezy na srodowisku i ludziach, ba! sponsoruja posilki biednym dzieciom, a pracownicy chodza za grosze i ich dzieci nie maja tez zadnych przyjemnosci od tego dobrociucha!
znam takich prezesikow a wlasciwie cwaniakow, ktorzy kreuja swoj wizerunek wybitnie obludnie... i korzystaja, ze ich firemka jest na polsce b, gdzie studenciki zasilaja kadry!