Reflex1 - jak już ma być podanie ręki...
Zabierz się tak, jak podpowiada Ci intuicja! Napisałeś:
1. wiem jakich farb, rozpuszczalników używamy
2. mam karty charakterystyki tych produktów
3. potrafię określić (w kg lub l) ile tych materiałów zużyto w lakierni przez okres 6 miesięcy.
A to znaczy, że wiesz WSZYSTKO! Musisz tylko chwilę się zastanowić co z tym zrobć - ziqo się obraża o to, że to mówię, mam nadzieję, że Ty nie ;-)
Wskaźnikiem unosu rozpuszczalników jest ich udział w mieszaninie (m/m albo m/v zależnie jak kupujecie). Jeśli macie urządzenia ochronne musisz ew. we wskaźniku emisji ten fakt uwzględnić. Możesz dla świętego spokoju (urzędników, swojego i ziqo) uwzględnić także emisję pyłu z procesów malowania (jeśli w danej technice nakładania powłok następuje unos pyłu - a zwykle stosuje się pneumatyczne nanoszenie - tu straty są duże i emisja pyłu ma miejsce; oczywiście danych o tym nie znajdziesz w literaturze OŚ - musisz majstra na lakierni zapytać czy ma z technikum jakieś podręczniki dot. procesów malowania/lakierowania). Żeby czasem nie być zbyt mało świętym, możesz po uśrednieniu składu, sprawdzić jak się ma to do ogólnej zawartości rozpuszczalników w mieszaninie (czasem wychodzi mniej, ale zwykle więcej) - wtedy proporcjonalnie to przeliczasz jeszcze.
I tak przygotowany wskaźnik, dla danej substancji, możesz wpisać w kolumnie 4 drugiej części tabeli A ;-) Proste? Wydaje mi się że bardziej, niż niektóre podstawowe czynności fizjologiczne ;-D