Jeśli decydujesz się zapłacić "sprytnemu człowiekowi" 17mln 400 tys. zł - jeśli dobrze liczę - to na wszelki wypadek weź od niego ksero pozwolenia na zbieranie odpadów i przekaż mu je Kartą Przekazania Odpadów, którą Ci potwierdzi pieczatką i podpisem. Weź też od niego ksero dokumentu o prawie władania do terenu na który każe Ci to przewieźć, bo - czego nie życzę - wywieziesz nie wiadomo na czyje, potem gościo zniknie a Ty będziesz płacił za rekultywację. Dziwi, że jeśli zbiera odpady to nie ma własnego transportu, radzę podpisać umowę na tę usługę, w której odbiorca zobowiąże się do zagospodarowania lub unieszkodliwienia odpadów zgodnie z prawem ochrony środowiska, takie czasy, że lepiej nie podpaść pod przestępstwa przeciw środowisku. Swoją drogą - łasy kąsek rzuciłeś na forum, też się zastanawiam...