Witam, pracuję w małej SD w woj. kuj.-pom. Po sporządzeniu bilansu za poprzedni rok niestety jesteśmy na minusie, ceny złomu oddawanego w ostatnim kwartale roku nie odzwierciedlały cen, za jakie skupowaliśmy auta / mówię o starszych modelach, gdzie części nie są chodliwe/. W tym roku zaczęliśmy płacić mniej, /właściwie oferować niższe stawki, ze względu na brak dopłat/ i z 10 telefonów dziennie, może dwa pojazdy w tygodniu uda się skasować. Szef już myśli o redukcji zatrudnienia, bo brak dopłat nie zrekompensuje mu strat, które można było nadrobić. Być może już niedługo będę bez pracy..