Może dopowiem, bo niezręcznie napisałem trochę... Myślałem o jednym a pisałem co innego ;-) AG nie ma racji co do terminologii. Ma rację co do tłumaczenia z angielskiego na nasze. Ale w naszym utylizacja oznacza(ła) unieszkodliwianie. Dowodem na to mogą być zmiany tego słownictwa w kilku ustawach - na pewno się z tym potkałem nie raz przeglądając przepisy różne. Na pewno w przepisach (być może nieobowiązujących, pozmienianych już) o rejestracji zwierząt coś takiego było (zastąpienie słowa "utylizacja" słowem "unieszkodliwianie"). Podobnie właśnie w którejś ze zmian ustawy o utzrymaniu porządku - ale nie jestem pewien w tym przypadku.
Wielka szkoda, ze (brzydkie słowo) posłowie mają w (brzydkie słowo) zasady i potrafią wpisać do ustawy zakład utylizacji pojazdów, albo utylizację zwłok zwierząt, ale już w zkładzie unieszkodliwiania a zaraz w rozporządzeniu wracją do zakładu utylizacji ;-)
Spotkałem się tez z zapisem w jakiejś (chyba) ustawie, gdzie piszą ciurkiem o urządzeniach służących do składowania, unieszkodliwiania, utylizacji i zagospodarowania (!! czyli wykorzystanie - skłaniają się do stanowiska AG, ale co to znaczy?) i odzyskiwania.
Nigdzie nie spotkałem natomiast definicji tego terminu, w żadnym słowniku w żadnym z przepisów jakie kiedykolwiek przeglądałem.