art. 417 kodeksu cywilnego, umożliwia dochodzenie odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez władzę publiczną, np. bezprawne zachowanie czy bezczynność urzędnika, czy za szkody spowodowane ostateczną decyzją administracyjną. Artykuł ten funkcjonuje juz od 2004 r. często samo pismo z informacją o oszacowaniu szkody i braniem pod uwage możliwości wystapienia do sądu o odszkodowania działa bardzo ożywczo na urząd, bo nie czarujmy sie urząd to nie tylko ta osoba która dostała sprawe do prowadzenia, to często kierownik który ma masę zadań i szef który podpisuje decyzje, a ciągle nie ma go w pracy, bo otwiera 200 m wyremontowanej drogi, wita posła, czy składa wieńce pod pomnikiem....
część urzędów funkcjonująca na podstawie ustawy o służbie cywilnej ma dodatkowe uregulowania
ponadto urzędnik ponosi odpowiedzialność tak jak każdy wobec swojego pracodawcy
oczywiście że wniosek, który zawiera wszystkie informacje przyspiesza sprawę, ale w każdym urzedzie inaczej zdefiniowane jest słowo "wszystkie", ponadto w tej konktretnej sytuacji jeśli wniosek był niepełny sanepid nie miał podstaw prawnych do odmowy wydania opinii, tylko miał obowiązek wzywac na podstawie art. 50 KPA do uzupełnienia