Znalazłam w jakiś materiałach informacyjnych wskaźniki emisji dla przeładunku oleju napędowego to 0,0916 kg/l pierścieniowych i 0,0042 kg/l alkoholi. Z tych materiałow wynika, że strata na przeładunku oleju jest bliska 10%, a opłata za tonę wyniesie 110,54 zł. To chyba jakaś totalna bzdura, chociażby w porównianiu z przeładunkiem benzyny, gdzie ta opłata wynosi kilka złotych. Bardzo jestem ciekawa, czy ktoś zna intencje ustawodawcy, który stworzył zryczałtowane stawki dla przeładunku benzyn, a zapomniał o olejach? Może jednak należy to odczytać, że opłaty się nie wnosi?