Jeśli tak dobrze idzie to jeszcze jedno pytanie. Czy uzasadnione jest aby właściciel punktu kasacji pojazdów musiał uzyskać potwierdzenie od podmiotu, który dokonuje ostatecznego odzysku odpaów iż taką ilość danego rodzaju odpadu przyjął i odzyskał ? Takie stanowisko jest bynajmniej inspoektorów z Inspekcji Ochrony Środowiska. Twierdzą oni, iż w przeciwnym razie nie będzie dopłaty do samochodu, gdyż nie można sie wykazać dokumentam iż osiągnięty został odpowiedni poziom odzysku poszczególnych rodzajów odpadów.
W takim razie konieczne było by potwierdzenie np. z huty, która odzyskuje metale żelazne a nie od zbierającego odpady (który posiada zezwolenie na zbieranie odpadów i przekazuje je kolejnemu posiadaczowi odpadów). A co jeśli odpad w postaci metali żelaznych przewożony jest statkami np. do Chin czy Szwecji, a wcxześniej magazynowany w celu zebrania odpowiedniej parti transportowej? Można nie zdążyć z otrzymaniem jakiegoś oświadczenia, albo komuś nioe będzie chciało się takowego wydać. Rozwiązaniem moiże być również zbieranie wszystkich kart przekazania odpadów od wytwórcyaż do podmiotu odzyskującego, żeby udokumentować drogę odpadu, tylko ile to bedzie dodatkowej makulatury. Proszę o "burzę mózgów".