No też widzę tu sporo hipokryzji. Bo drewno, wbrew pozorom, nie jest jakimś "czystym" paliwem, tylko dlatego, że jest naturalnego pochodzenia.
Najbardziej nie rozumiem braku chęci do podejmowania działań przez państwo (organy) do ustanowienia określonych kryteriów dla tego typu odpadów. Są technologie (kotły) pozwalające spalać bardzo bezpiecznie takie odpady, bez potrzeby prowadzenia postępowania "w kierunku" termicznego unieszkodliwiania i pozwolenia na taki odzysk, czy tam po nowemu przetwarzanie. Nie mówię tu o kociołkach domowych czy w jakichś małych "stolarniach" gdzie rzeczywiści proste kociołki się stosuje do ogrzewania pomieszczeń czy suszarni, jeśli ktoś dosusza drewno dodatkowo. Znam instalacje z których wielokrotnie więcej leci substancji pochodzenia organicznego, stanowiących uciążliwości dla środowiska i przede wszystkim dla okolicznych mieszkańców niż nowoczesne instalacje w których się spala odpady płyty (nie z nieba - z pomiarów).
No ale MŚ w ostatnich latach tak działa jaką mają stronę www, której nie mają właściwie ;-)