Kolega, wydaje się, operuje parametrem emitora K (nie k), którym posługiwano się do obliczania wyniesienia i pozornej wysokości emitora w starych wytycznych?
Rzeczywiście, dla emitorów zadaszonych i poziomych K równy był zero, a także dla otwartych (!!), w przypadku gdy prędkość gazów na wylocie nie przekraczała tzw. prędkości granicznej, poniżej której następowało "ścinanie" smugi (dzisiaj Δh = 0 także dla otwartych emitorów jest równe zero - dla prędkości na wylocie nie większych niż 0,5 prędkości wiatru na wysokości h). Jednak nigdy nie 1. Dlatego, że wartość parametru zależała od zastosowanej reguły - Hollanda przy mniejszej emisji ciepła, gdzie wyniesienie nazywa się kinetycznym, zależnym w głównej mierze od prędkości gazów, albo CONCAWE, gdzie wyniesienie determniowane jest tylko emisją ciepła i związaną z tym różnicą gęstości gazów strumienia odlotowego i atmosfery.
Obecnie nie stosuje się tego parametru emitora (nie współczynnika) ponieważ wyniesienie liczy się już bezpośrednio a nie pośrednio. Być moze stare przyzwyczajenia powodują, ze ktoś go liczy? Tylko po co? Skoro i tak był (a dzisiaj nie jest bo obowiązująca metodyka referencyjna nie przewiduje tego etapu obliczeń) etapem pośrednim do obliczenia pozornej wysokości emitora, od której tak naprawdę a nie od żadnych współczynników zależy jak daleko i jakie otrzymamy poziomy stężeń?