Miliony za (nie)wiedzę |
Kilka małopolskich gmin musi zapłacić spore sumy za składowanie odpadów na wysypiskach zorganizowanych bez wymaganych zezwoleń. Kwoty te sięgają nawet kilkunastu milionów złotych.
Podwyższonych opłat za korzystanie ze środowiska mogą spodziewać się te instytucje, które użytkują składowiska odpadów bez uzyskania decyzji zatwierdzającej instrukcję ich eksploatacji lub gromadzą śmieci w miejscu do tego nieprzeznaczonym.
Józef Andrzej Laskowski, zastępca dyrektora Departamentu Budżetu i Finansów Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie, przyznaje, że niektóre gminy lub zakłady gospodarki komunalnej prowadziły wysypiska, nie mając świadomości, że są one nielegalne. Teraz muszą jednak ponieść konsekwencje finansowe.
Rekordzistą jest Kalwaria Zebrzydowska. - Opłaty podwyższone sięgają kilkunastu milionów złotych - przyznaje dyr. Laskowski. Jednak nie chce podawać konkretnej kwoty, bo samorząd się z nią nie zgadza. Obecnie trwa postępowanie administracyjne w zakresie jej ostatecznego określenia.
Bożena Stokłosa, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej, podkreśla, że składowisko w Zebrzydowicach, które figurowało i figuruje w Programie Ochrony Srodowiska.Województwa Małopolskiego oraz w Planie Gospodarki Odpadami Województwa Małopolskiego, jest przewidywane do zamknięcia do końca 2009 r.
- Gmina Kalwaria Zebrzydowska, w celu uporządkowania gospodarki odpadami, w 2004 r. wykupiła grunt na ten cel od Konwentu oo. Bonifratrów w Zebrzydowicach. Uchwałą Rady Miejskiej w 2007 r. dokonano zmiany przeznaczenia tych gruntów w planie zagospodarowania przestrzennego - wyjaśnia Stokłosa.
Lokalny samorząd, po zamknięciu istniejącego wysypiska, planuje wprowadzenie selektywnej zbiórki odpadów i ich wywóz poza teren gminy. Bożena Stokłosa przyznaje, że urząd wystąpił do marszałka województwa małopolskiego o umorzenie podwyższonych opłat środowiskowych.
Gminy, którym opłaty zostały naliczone, mogły starać się o odroczenie ich terminu płatności. - Taką możliwość miała każda jednostka samorządu terytorialnego, ale tylko przed rozpoczęciem inwestycji zmierzającej do uporządkowania, na swoim terenie, gospodarki odpadami - wyjaśnia dyr. Laskowski.
Z tego prawa skorzystała tylko jedna gmina w Małopolsce - Miechów. Warunkiem otrzymania decyzji o odroczeniu było zapewnienie, że w określonym terminie gmina przeprowadzi rekultywację wysypiska śmieci. Tak się jednak nie stało. Dlatego marszałek województwa małopolskiego nakazał spłatę zadłużenia w wysokości ponad 1,8 mln zł wraz z odsetkami za zwłokę.
Zakład Gospodarki Komunalnej w Miechowie, który zarządzał wysypiskiem, odwołał się od tej decyzji marszałka. Jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) utrzymało ją w mocy. Teraz firma stara się o rozłożenie tej stawki na raty.
Burmistrz Miechowa Krzysztof Świerczek winą obarcza swoich poprzedników. - Inwestycja miała się zakończyć w marcu ubiegłego roku. Kiedy objąłem urząd w grudniu 2006 r, nie znalazłem tego zadania w budżecie gminy na 2007 r. Nie było więc zapewnionych na ten cel pieniędzy - mówi Świerczek. Dodaje, że teraz gmina z jednej strony musi ponieść koszty związane z zakończeniem rekultywacji, a z drugiej - wydać sporą sumę na uregulowanie zobowiązań wobec Urzędu Marszałkowskiego.
Dyr. Laskowski zaznacza, że marszałek nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji dotyczącej rozłożenia na raty zaległej kwoty. - Przepisy tego nie zabraniają. Taka forma może być traktowana jako pomoc udzielana gminie czy przedsiębiorstwu w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym. Wówczas samorząd musi w terminie płacić bieżące należności. Naszym obowiązkiem jest te opłaty wyegzekwować - podkreśla dyrektor.
Pozostałe gminy muszą czekać na zakończenie postępowań administracyjnych dotyczących ustalenia wysokości należności. Wszystkie jednostki odwołały się do SKO. Dyr. Laskowski przyznaje, że wątpliwości urzędu budzi sytuacja w Suchej Beskidzkiej. - Tu została przeprowadzona rekultywacja składowiska odpadów, ale gmina, przed rozpoczęciem tej inwestycji, nie złożyła formalnego wniosku o odroczenie kary - podkreśla Laskowski. Teraz jest już na to za późno.
Gminy, odwołując się od decyzji marszałka, próbują grać na zwłokę. I choć uda im się odwlec spłatę należności, nie mogą liczyć na to, że nie zapłacą ich wcale.
Źródło - Dziennik Polski
Warto zobaczyć
Wykonamy stronę www dla Twojej firmy
Przykładowe szablony strony